24 niedziela okresu zwykłego

13/09/13
Trzeba się weselić i cieszyć
16/09/13 ks. Marek Starowieyski
Kiedy Mojżesz na górze Synaj otrzymuje rozkaz, aby zrobić to, o czym przeczytaliśmy wyżej, lud oddala się od Boga i staje się winny zbrodni bałwochwalstwa (Wj 32,1). Aaron zrobił cielca i złożył mu ofiarę, znieważając prawdziwego Boga mówił: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy wywiedli cię z ziemi egipskiej (Wj 32,4). Zapomnieli o Bogu, który ich ocalił, który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie, dziwów w ziemi Chama, strasznych rzeczy na Morzu Czerwonym (Ps 105,21n.). Nasz Kapłan w Ewangelii gani dusze takich odstępców: Gdybym był wśród nich nie dokonał czynów, jakich nie dokonał nikt inny, nie mieliby grzechu; lecz teraz nie mają wymówki z grzechu swego (J 15,24,22).
16/09/13 Szymon Bojdo
Po lekturze dzisiejszego pierwszego czytania zastanawia mnie czy nasi przywódcy, także ci religijni z podobną gorliwością jak Mojżesz walczyliby o swój lud. Czasami ma się wrażenie, że również w Kościele, za bycie problematycznym, popełnianie błędów, rozpala się jedynie gniew a nie miłosierdzie.
Homilia do dorosłych
16/09/13 ks. Maciej Szczepaniak
Zabłąkana owca poszła swoją drogą. Poszła tam, gdzie ją oczy poniosły, zapatrzyła się w świat, który wydawał jej się atrakcyjny. Tak też uczynił syn marnotrawny, który marzył o samodzielności i wolnym od zobowiązań życiu. A my? Jacy jesteśmy? Dokąd zmierzamy?
Homilia do dorosłych
16/09/13 ks. Dariusz Dąbrowski COr
Gdy Mojżesz na górze Synaj otrzymywał od Boga Dekalog, lud odstąpił od prawdziwej wiary. Uczynił sobie bożka z metalu, któremu oddawał hołd. Jak na ironię pierwsze przykazanie, które Mojżesz miał zapisane na tablicy brzmiało: Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną!
Homilia do młodzieży
16/09/13 s. Arletta Ziółkowska
Spróbujmy odnaleźć się niejako w dzisiejszych przypowieściach. Kim jestem? Zagubioną owcą, która odeszła od wspólnoty? A może tym synem, co zmarnował czas i wszystko co dostał? Chciał żyć po swojemu, nie wyszło mu… Głód, samotność, strach, tęsknota zaprowadziły go na drogę do domu. Pan Bóg dopuszcza w naszym życiu istnienie bolesnych stanów duszy i ciała, abyśmy zatęsknili za innym, piękniejszym, lepszym, Bożym życiem.