11/12/14
To jest mój Syn umiłowany (…) Jego słuchajcie!
11/12/14 Maria M. Lewicka
Trzeba przypominać ludziom, że moda na nowinki nie ma nic wspólnego z prawdą. Że pod płaszczykiem nieustannych zmian toczy się walka o to co wieczne i niezmienne. A kto wytrwa będzie zbawiony. I nie dajmy się oszukać kreatorom i kreaturom, którzy kostium od Channel nazywają ponadczasowym, a płeć człowieka – zmienną kulturowo. Nie dajmy z siebie robić wariatów.
Homilia do dorosłych
11/12/14 s. Noela Wojtatowicz CSFN
Nicią przewodnią dzisiejszej liturgii jest obraz drogi. Zaczyna się ona od polecenia danego Abramowi: „Wyjdź… a ja będę ci błogosławił”, następnie Tymoteuszowi: „Weź udział w trudach…” i podążaniu za Jezusem na górę Tabor, gdzie objawia się nam w całej pełni Boskie pochodzenie Chrystusa zawarte w słowie Bożym: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”. Jest to pierwszy szczyt, na który podążamy w okresie Wielkiego Postu.
Homilia do dorosłych
11/12/14 Michał Piotr Gniadek
Zastanówmy się, czy przypadkiem nie traktujemy wiary jako dodatkowej polisy na życie. Może wychodzimy z założenia, że po prostu warto skorzystać z tej formy zabezpieczenia. Jednak to nie jest wiara! Człowiek wierzący to taki, który nie boi się podjąć wyzwania, wypłynąć na głębię, stąpać po wodzie, ufać, gdy inni już dawno stracili nadzieję! Mamy, jak opisuje to św. Paweł, „wziąć udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według danej mocy Boga, który nas wybawił i wezwał świętym wezwaniem, nie dzięki naszym czynom, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami”.
Homilia do młodzieży
11/12/14 o. Marcin Wrzos
Pozostało już tylko trzydzieści dni do Wielkanocy. Bóg przygotowuje ciebie i mnie do świąt. Jako chrześcijanie będziemy nieraz kuszeni do złego, ale pamiętajmy i o tym, że mamy się przemieniać w ludzi żyjących na co dzień Bogiem, którzy mu ufają do końca jak Abraham i którzy biorą udział we wprowadzaniu Ewangelii w życie jak Tymoteusz. A robią to po to, aby stać się świadkami Zmartwychwstałego i czynić przez to ewangeliczny raban.
Homilia do dzieci
11/12/14 Lidia Lasota
Wyobraźcie sobie, że tu jest góra Tabor. A każdy z was jest apostołem: Piotrem, Janem lub Jakubem. Ja jestem waszym nauczycielem – Jezusem z Nazaretu. Znacie mnie bardzo dobrze, ufacie mi, podejrzewacie nawet, że jestem obiecanym Mesjaszem. Ale wyglądam skromnie, zwyczajnie i zdążyliście się już do mnie przyzwyczaić. Ja się modlę, a wy trochę się nudzicie. Proszę bardzo. (Ksiądz w postawie modlitewnej, dzieci ziewają).Nawet zapadacie w małą drzemkę… A z tej drzemki budzi was apostoł Jakub i woła: Hej Janie, Piotrze! Wstawajcie i patrzcie! Wszyscy patrzą w górę, tam pojawia się świetlisty obłok i rozlega się głos Pana Boga: „To jest mój syn umiłowany, Jego słuchajcie”.