Pierwszy piątek
Powiew wolności
31/12/14 ks. Andrzej Ziółkowski CM
Herod był nie tylko królem, ale także cwaniakiem. To nie jest zbyt ładne słowo, ale odpowiada tego typu osobowości. Domyślamy się, iż uwierzył w to, że jako król może pozwalać sobie na wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Czy to jego dusza zapragnęła Herodiady, czy też rządziło tym pragnieniem jego ciało – tego nie wiemy. Można mniemać, że bardziej na pierwszym miejscu była „jego królewska chuć”, a nie sprawy rządzenia i pomnażania majątku.