NMP Fatimskiej
Homilia do dorosłych

Maryja wybrała dziecięcą prostotę. 100-lecie objawień w Fatimie (13 V)

13/05/17 ks. Andrzej Ziółkowski CM
Uwaga: czytania z „Lekcjonarza do Mszy o Najświętszej Maryi Pannie”; modlitwy mszalne i prefacje ze „Zbioru Mszy o Najświętszej Maryi Pannie” (Poznań 1998). Treść objawień Matki Bożej w Fatimie w 1917 r. na podstawie wspomnień siostry Łucji – tekst zatwierdzony przez biskupa diecezji Leiria, Fatima, grudzień 2002 r. Formularz mszalny ze „Zbioru Mszy o Najświętszej Maryi Pannie”, nr 16: lekcjonarz, s. 74-76 (Dz 2, 14a. 36-40a. 41-42; J 12, 44-50); mszał, s. 88-90.

Trochę historii

Rozpoczynamy dzisiaj fatimskie spotkania, które będą trwały każdego trzynastego dnia miesiąca – aż do października. W tym roku mija bowiem sto lat od objawień Maryi w portugalskiej Fatimie. W kwestii przypomnienia: objawień było sześć. Osobami, które dostąpiły tak wielkiego zaszczytu były dzieci: Łucja, Hiacynta i Franciszek. Treść objawień jest znana na podstawie wspomnień siostry Łucji, która była najstarszym z trojga dzieci – miała wówczas dziesięć lat; Hiacynta miała siedem, a Franciszek dziewięć lat. Oboje byli jej kuzynami i zarazem rodzeństwem. W roku 1925 Łucja została siostrą zakonną. Warto dodać, że miała jeszcze kolejne wizje: w roku 1925 i 1929. Zmarła jako karmelitanka 13 lutego 2005 r. W trzecią rocznicę śmierci siostry Łucji (13 lutego 2008 r.) papież Benedykt XVI rozpoczął jej proces beatyfikacyjny. 13 lutego bieżącego roku zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego.
 
Komu powierzyć?
To jest niezwykłą tajemnicą, że Opatrzność powierzyła wielkie tajemnice małym dzieciom. Historia objawień podpowiada nam, że przez pośrednictwo Maryi Bóg wybiera określonych sobie ludzi, aby przekazać ludziom określone tajemnice. Sto lat temu, 13 maja 1917 roku, na szczycie zbocza Cova da Iria, Maryja zawierza małym portugalskim pastuszkom światło prawdy o Bożych planach względem ludzkości. Domyślamy się, że Maryja wybrała dziecięcą prostotę, nieskażoną jeszcze grzechem pychy.
W relacji Łucji, już jako siostry zakonnej, tak czytamy: „13 maja 1917 r. bawiliśmy się z Hiacyntą i Franciszkiem na szczycie zbocza Cova da Iria. Budowaliśmy murek dookoła gęstych krzewów, kiedy nagle ujrzeliśmy jakby błyskawicę. Lepiej pójdźmy do domu – powiedziałam do moich krewnych. Zaczyna się błyskać, może przyjść burza. Dobrze! – odpowiedzieli.
Zaczęliśmy schodzić ze zbocza, poganiając owce w stronę drogi. Kiedy doszliśmy mniej więcej do połowy zbocza, blisko dużego dębu, zobaczyliśmy znowu błyskawicę, a po zrobieniu kilku kroków dalej, ujrzeliśmy na skalnym dębie Panią w białej sukni, promieniującą jak słońce. Jaśniała światłem jeszcze jaśniejszym niż promienie słoneczne, które świecą przez kryształowe naczynie z wodą. Zaskoczeni tym widzeniem zatrzymaliśmy się. Byliśmy tak blisko, że znajdowaliśmy się w obrębie światła, które Ją otaczało, lub którym Ona promieniała, mniej więcej w odległości półtora metra. Potem Nasza Droga Pani powiedziała:
– Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!
– Skąd Pani jest? – zapytałam.
– Jestem z Nieba!
– A czego Pani ode mnie chce?
– Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez sześć kolejnych miesięcy, dnia trzynastego o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego chcę” (Fatima, 13 maja 1917 r.).
Mimo tego, iż upłynęło sto lat od tamtej rozmowy, jej treść nadal jest przedziwna. Bóg przez Maryję powierza swoje tajemnice dzieciom, aby dzięki prostocie ich wiary dotrzeć do dorosłych.
 
Komu uwierzyć?
U początków Kościoła Pan powierza głoszenie Ewangelii dorosłym – a mianowicie apostołom. Piotr wraz z Jedenastoma w dzień Pięćdziesiątnicy głosi prawdę o zmartwychwstałym Chrystusie i o potrzebie nawrócenia i chrztu. Światło Bożej prawdy o zbawieniu dociera do wszystkich, ale przede wszystkich do dorosłych. Trudno jest bowiem opierać się na przeżyciach dzieci, które zapewne w tym czasie były razem z dorosłymi i słyszeli naukę Piotra. Świadectwo wydarzeń dali dorośli. Autor Dziejów Apostolskich zapisał: „Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i pozostałych Apostołów: «Cóż mamy czynić, bracia?»”.
Również słowa Jezusa zawarte w Ewangelii skierowane są do dorosłych. Jezus dzieci błogosławił, a dorosłych błogosławił i nauczał: „Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności”. Zadaniem nas, dorosłych, jest żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Natomiast dzieci – obserwując nas, słuchając tego, co mówimy, jak żyjemy, jakimi zasadami się kierujemy, jakie sądy wypowiadamy – w późniejszym życiu, już jako młodzi, albo przyjmą wiarę, albo zdystansują się względem niej. W najgorszym przypadku ją odrzucą.
 
Komu zawierzyć?
Fatimskie dzieci miały niezwykle głęboką wiarę, wziętą od bliskich. Siostra Łucja tak relacjonuje spotkanie z Maryją:
„Pod wpływem wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy bardzo pobożnie: «O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię, mój Boże, mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie». Po chwili Nasza Droga Pani dodała: «Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny!»”.
Dzieciom też trzeba zawierzyć, bo one są także blisko Boga i mają w sobie Jego światło.
 
Dzięki niej „Bibliotekę Kaznodziejską” będziesz otrzymywał regularnie, w specjalnej cenie i z bezpłatną wysyłką! Sprawdź, jakie dodatkowe korzyści przygotowaliśmy dla Prenumeratorów.