W TYCH MIESIĄCACH
Ojcowskim sercem
01/03/21 ks. Maciej K. Kubiak
Przed nami marzec – miesiąc, w którym minie rok od wybuchu w naszym kraju pandemii. Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem został odnotowany 4 marca 2020 roku. Za nami już prawie rok bolesnych doświadczeń: choroby, cierpienia, licznych ograniczeń… Wiele z nich dotknęło nas osobiście, inne dotknęły naszych bliskich – w rodzinach, we wspólnotach, w parafiach… To był niełatwy rok!
Zupełnie inaczej wyglądało nasze życie w tych ostatnich dwunastu miesiącach od tego, do którego byliśmy przyzwyczajeni. Co przyniesie jutro? Jaki będzie marzec w tym roku? Jakie będą kolejne miesiące? Nie znamy przyszłości i nie wiemy, jak potoczą się losy nasze i naszych bliskich. Tym bardziej więc warto zauważyć, że to właśnie w marcu modlimy się do św. Józefa. Uroczystość Oblubieńca NMP i Opiekuna Kościoła Powszechnego przypada każdego roku 19 marca. W tym roku – zachęceni przez papieża Franciszka – będziemy ją przeżywać, dziękując Panu Bogu za opiekę św. Józefa z okazji 150. rocznicy ogłoszenia go patronem Kościoła powszechnego przez papieża Piusa IX, która minęła 7 grudnia ubiegłego roku.
Z okazji tej rocznicy papież Franciszek napisał list apostolski, w którym kreśli sylwetkę Oblubieńca Maryi i Patrona Kościoła, zwracając uwagę przede wszystkim na jego ojcowskie serce.
Wobec trudnych i bolesnych doświadczeń, które są za nami i tych, które dopiero przyjdą, warto pamiętać, że wszyscy mamy wspaniałego Opiekuna, który „ojcowskim sercem” (Patris cordem – jak wskazuje tytuł papieskiego listu) umiłował Jezusa i tak samo, „ojcowskim sercem” kocha cały Chrystusowy Kościół.
Franciszek nie ukrywa, że pragnienie napisania tego listu i przypomnienia znaczenia osoby św. Józefa narastało w nim „w ciągu minionych miesięcy pandemii”. Ten czas pozwolił nam doświadczyć, pośród dotykającego nas kryzysu, że „nasze życia są tkane i wpierane przez zwykłe osoby – zazwyczaj zapominane – które nie występują w tytułach gazet i magazynów, ani na wielkiej scenie ostatniego show, lecz niewątpliwie dziś zapisują decydujące wydarzenia na kartach naszej historii (…). Ileż osób codziennie praktykuje cierpliwość i napełnia innych nadzieją, starając się nie siać paniki, ale współodpowiedzialność. Iluż ojców, matek, dziadków i babć, nauczycieli pokazuje naszym dzieciom, poprzez małe, codzienne gesty, jak stawiać czoło kryzysowi i go pokonywać, dostosowując zwyczaje, podnosząc wzrok i zachęcając do modlitwy. Ileż osób modli się, ofiarowuje i wstawia w intencji dobra wszystkich. Wszyscy mogą znaleźć w św. Józefie, mężu, który przechodzi niezauważony, człowieku codziennej obecności, dyskretnej i ukrytej, orędownika, pomocnika i przewodnika w chwilach trudnych. Święty Józef przypomina nam, że ci wszyscy, którzy są pozornie ukryci lub na „drugiej linii”, mają wyjątkowy czynny udział w historii zbawienia”.
Przeżywając uroczystość św. Józefa, spróbujmy w tym roku pamiętać o dwóch „lekcjach” św. Józefa, na które zwraca nam uwagę papież Franciszek. W pierwszej mówi nam o tym, że Bóg działa również przez to, co w nas słabe i kruche: „Zbyt często myślimy, że Bóg polega tylko na tym, co w nas dobre i zwycięskie, podczas gdy w istocie większość Jego planów jest realizowana poprzez nasze słabości i pomimo nich (…). Zły sprawia, że patrzymy na naszą kruchość z osądem negatywnym, podczas gdy Duch z czułością wydobywa ją na światło dzienne. Czułość jest najlepszym sposobem dotykania tego, co w nas kruche (…). Józef uczy nas, że posiadanie wiary w Boga obejmuje również wiarę, że może On działać także poprzez nasze lęki, nasze ułomności, nasze słabości. Uczy nas także, że pośród życiowych burz nie powinniśmy bać się oddać Bogu ster naszej łodzi. Czasami chcielibyśmy mieć wszystko pod kontrolą, ale On zawsze ma szersze spojrzenie”.
W drugiej „lekcji” św. Józef pokazuje nam, jak przyjmować w naszym życiu to, czego nie rozumiemy: „Wiele razy zachodzą w naszym życiu wydarzenia, których znaczenia nie rozumiemy. Naszą pierwszą reakcją jest często rozczarowanie i bunt. Józef odkłada na bok swoje rozumowanie, aby uczynić miejsce dla tego, co się dzieje, choć może mu się to zdawać tajemnicze, akceptuje, bierze za to odpowiedzialność i godzi się ze swoją historią. Jeśli nie pogodzimy się z naszą historią, nie będziemy w stanie uczynić żadnego następnego kroku, ponieważ zawsze pozostaniemy zakładnikami naszych oczekiwań i wynikających z nich rozczarowań”.
Niech te dwie „lekcje” św. Józefa pomogą nam nie tylko pięknie przeżyć jego uroczystość, ale przede wszystkim przyjąć – podobnie jak on – to wszystko, co przyniosą nam kolejne dni naszego życia – w marcu, w kwietniu, i w kolejnych miesiącach, które Pan Bóg nam da.
Dzięki niej „Bibliotekę Kaznodziejską” będziesz otrzymywał regularnie, w specjalnej cenie i z bezpłatną wysyłką! Sprawdź, jakie dodatkowe korzyści przygotowaliśmy dla Prenumeratorów.