W TYCH MIESIĄCACH

Pokazał, jak żyć sensownie i pięknie

01/01/21 ks. Maciej K. Kubiak
Dzisiaj, na początku nowego roku, gdy pełni niepokoju myślimy, co przyniosą dni, których jeszcze nie znamy i gdy szukamy rozwiązań wielu trudnych spraw, które są naszym udziałem, czy też odpowiedzi na pytania, które stawiają nam inni, chcemy pamiętać przede wszystkim o jednym: „Jezus nie jest pasterzem, który popędza owce, ale staje na ich czele i idzie jako pierwszy (...)” („Biblioteka Kaznodziejska” 2017).
Na początku 2021 roku, chcemy podziękować Panu Bogu za kilkanaście lat współpracy z naszą redakcją, ks. dr. Artura Filipiaka, który zmarł 2 listopada 2020 roku. Miał 45 lat. Był księdzem archidiecezji poznańskiej od 2000 roku, a z naszą redakcją współpracował od roku 2006. Najchętniej przygotowywał dla nas szkice homilii do młodzieży. W jednym z tekstów pisał: „Pewnie znasz to uczucie. Moment pożegnania z ukochanym człowiekiem. Stoisz na poboczu i kiwasz ręką za oddalającym się samochodem. Z peronu rusza pociąg. Jakaś cząstka ciebie odjeżdża wraz z nim. Odwracasz się i idziesz do domu. Otacza cię nieokreślona pustka. Coś się skończyło…” („Biblioteka Kaznodziejska” 3/2008). Dzisiaj to uczucie poznaliśmy jeszcze lepiej. Coś się skończyło… Na szczęście jednak „to, co się skończyło” było wypełnione takimi sytuacjami i chwilami, w których – jak pisał w innym tekście na naszych łamach – „czujemy głębokie zadowolenie, szczęście albo satysfakcję. W tych momentach może pojawić się w nas pragnienie, aby zachować na dłużej te ulotne doświadczenia. Postawić namioty i uchronić od zniszczeń” („Biblioteka Kaznodziejska” 2/2007).
Zachowamy na długo te ulotne doświadczenia, które zawdzięczamy właśnie księdzu Arturowi. To on tłumaczył nam, że „pożegnania stanowią nieodłączną część naszego życia. Można powiedzieć, że to takie małe śmierci – szczególnie bolesne, gdy przychodzi nam pożegnać ukochaną osobę, która odchodzi z tego świata. Czujemy wtedy, jakby coś umarło w nas samych” („Biblioteka Kaznodziejska” 6/2014). I dlatego „mamy dzisiaj prawo się smucić, ale jak ci, którzy mają nadzieję. Nadzieję na to, że rozłąka jest przejściowa, że rozstanie z ukochaną osobą nie jest ostateczne. Miłość Boga jest silniejsza od śmierci. Dlatego mamy prawo ufać, że po każdym pożegnaniu nastąpi ponowne spotkanie. Że nasi zmarli żyją. Nie odeszli w pustkę, nie rozpłynęli się w nicości, ale są w ręku dobrego Boga” („Biblioteka Kaznodziejska” 6/2014).
Dzisiaj, na początku nowego roku, gdy pełni niepokoju myślimy, co przyniosą dni, których jeszcze nie znamy i gdy szukamy rozwiązań wielu trudnych spraw, które są naszym udziałem, czy też odpowiedzi na pytania, które stawiają nam inni, chcemy pamiętać przede wszystkim o jednym: „Jezus nie jest pasterzem, który popędza owce, ale staje na ich czele i idzie jako pierwszy. Naszym zadaniem i przywilejem jest podążać za Nim. Rozpoznać Jego głos pośród wielu innych głosów i zgiełku tego świata, a potem iść za Nim, to znaczy pełnić Jego wolę i naśladować Go (czyli dosłownie: iść Jego śladami). Przecież to On nam pokazał, jak żyć sensownie i pięknie” („Biblioteka Kaznodziejska” 2017).
Mamy nadzieję, że materiały, które przygotowaliśmy na styczeń i luty – w tym rozważania drogi krzyżowej dla dorosłych i dla dzieci, zamieszczone w osobnym zeszycie – pomogą nam iść za Jezusem, Dobrym Pasterzem.
Dzięki niej „Bibliotekę Kaznodziejską” będziesz otrzymywał regularnie, w specjalnej cenie i z bezpłatną wysyłką! Sprawdź, jakie dodatkowe korzyści przygotowaliśmy dla Prenumeratorów.