W TYCH MIESIĄCACH

Kochające Serce Jezusa

01/05/24 ks. Wojciech Nowicki
„Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie”. Bóg o mnie nie zapomni.
Kiedy dziecko zrani swoim zachowaniem czy słowem rodzica, czuje często wstyd. Nie tyle strach, że rodzic może się zdenerwować czy ukarać, ile smutek, bo wie, że zrobiło źle, że w ten sposób sprawiło przykrość, zawiodło. Świadomość, że zrobiło się źle, połączona z pewnością, że mama czy tata mnie kochają i z pewnością mi wybaczą, jeśli przeproszę, przynosi ulgę. Że nie wszystko stracone. Że jest kolejna szansa. Że może być znów dobrze. Pomimo wszystko.
Serce Jezusa, włócznią przebite, o tym nam przypomina. Zranione naszym grzechem, nie przestaje pulsować miłością. Serce Jezusa, na które patrzymy, przekonuje, że Bóg jest jak dobry Rodzic: nawet jeśli ranimy Go naszym złym postępowaniem, On nie przestaje kochać, bo nie potrafi nie kochać. Jest miłością. Zawsze gotów przebaczyć. Serce Jezusa upewnia nas, że jest na świecie ktoś, kto zawsze mnie kocha. Nawet gdyby inni mnie opuścili. Dlatego Bóg mówi do proroka Izajasza: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie”. Bóg o mnie nie zapomni. Warto podtrzymywać w sobie tę prawdę.
Jest w nabożeństwie i kulcie Najświętszego Serca Jezusa wyjątkowa intuicja. Niezależnie od czasów i kontekstów, serce zawsze kojarzy się z miłością. Jest symbolem miłości. Słowo „serce” pojawia się w Piśmie Świętym niemal czterysta razy. Bóg, widząc zatwardziałość ludzkiego serca, mówi przez proroka Ezechiela: „Dam wam nowe serce i nowego ducha ześlę do waszego wnętrza. Wyjmę z waszej piersi serce kamienne, a dam wam serce z ciała” (Ez 36,26). Sam Jezus ubolewa nad zatwardziałością serc faryzeuszów, którzy szemrali, gdy On uzdrowił człowieka z uschłą ręką w szabat (por. Mk 3,1–6). Serce twarde zamyka się na działanie Ducha. Staje się nieludzkie, egoistyczne, skoncentrowane na sobie. Dlatego, kontemplując Serce Jezusa, przyglądamy się i uczymy, jakie powinno być nasze serce. Uczymy się od Jezusa miłości. Uczymy się od Niego bycia człowiekiem.
Jak głosi myśl zawarta w herbie bł. kard. Johna Henryka Newmana, zaczerpnięta od św. Franciszka Salezego: Serce mówi do serca (Cor ad cor loquitur).
Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa jest łączony z objawieniami udzielonymi św. Małgorzacie Marii Alacoque. Dzięki nim zyskał popularność, ale nasz Pan już wcześniej objawiał prawdę o swoim sercu. Było to w XIII wieku, w Nadrenii. Chrystus ukazywał się tam i przekazywał swoje nauczanie jednej z mistyczek cysterskich w klasztorze w Helfcie, św. Gertrudzie Wielkiej – pisze Elżbieta Wiater, autorka rozważań do nabożeństw czerwcowych. – Na jej objawieniach, zawartych w traktacie Zwiastun Bożej miłości, chcę oprzeć tegoroczne rozważania do Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa – uzasadnia.
Byłoby dobrze, gdybyśmy w tym czasie z jeszcze większą mocą przypominali ludziom o nieustannie bijącym dla nich Sercu Jezusa. O Jego miłości, której nie jest w stanie nic powstrzymać. Właściwie w naszej wierze chodzi jedynie o miłość, skoro sam Bóg jest miłością. Oby kaznodzieje nigdy o tym nie zapominali.
 
 
 
Dzięki niej „Bibliotekę Kaznodziejską” będziesz otrzymywał regularnie, w specjalnej cenie i z bezpłatną wysyłką! Sprawdź, jakie dodatkowe korzyści przygotowaliśmy dla Prenumeratorów.