wrzesień/październik

Starałem się przez te spotkania, nabożeństwa fatimskie, ukazywać pewną postawę, którą przyjmuje Maryja, po to, żebyśmy ucząc się tej postawy, mogli właściwie patrzeć na Boga. Maryja uczy nas zaufania, zaufania także pomimo wszystko. Uczy nas radości, która płynie z Ewangelii. Uczy nas wytrwałości do końca. Uczy nas, by nie zniechęcać się, kiedy czegoś nie rozumiemy, ale rozważać i przechowywać to w swoim sercu. Uczy nas postawy milczenia i adorowania, trwania. I uczy nas w końcu bliskości. To wszystko, to przyglądanie się postawie, jaką Maryja przyjmuje, ma nam pomóc też w takim ułożeniu naszej modlitwy, by ta modlitwa spełniła swój zasadniczy cel. Nasza modlitwa przecież nie jest Bogu do niczego potrzebna.